Czarne łabędzie na Mazurach
2008-10-30 12:11:34
Czarne łabędzie, które żyją na antypodach, od kilku dni można zobaczyć na Jeziorze Ryńskim. Ornitolodzy mówią o sensacji i przypuszczają, że ptaki zrobiły sobie tam przystanek w podróży w cieplejsze strony
fot. Tomasz Waszczuk / AG
Czy czarne łabędzie na Mazurach to dowód na globalne ocieplenie?
Łabędź czarny - Cygnus atratus - w środowisku naturalnym oprócz Australii występuje też na Nowej Gwinei, Tasmanii i Nowej Zelandii. Do Europy ptaki zostały sprowadzone dopiero na początku lat 70. XX w. Trzymane są w ogrodach zoologicznych i prywatnych parkach.
Wygląd australijskich łabędzi - czarne upierzenie, długa szyja i jaskrawoczerwony dziób z białym poprzecznym paskiem na końcu - wzbudził sensację wśród okolicznych mieszkańców. - Takich ptaków na naszym jeziorze jeszcze nikt nigdy nie widział - mówi pan Henryk, którego spotkałem nad jeziorem. - Są piękne i przyjazne, dlatego ludzie bez obaw od samego początku je dokarmiają.
Wizyty czarnych łąbędzi w Polsce przyrodnicy potrafią zliczyć na palcach rąk. - Wiem, że były widywane w Małopolsce, Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku. Ale w naszym regionie to pierwszy przypadek. To niezwykła ciekawostka ornitologiczna - mówi Marian Szymkiewicz, dyrektor olsztyńskiego Muzeum Przyrody. - Kto wie, może zagnieżdżą się na Mazurach? - zastanawia się.
Prof. Roch Mackowicz, olsztyński ornitolog, podejrzewa, że ptaki przyleciały z Niemiec. - Czarne łabędzie są łatwe w hodowli. A te, którym kiedyś udało się uciec z niewoli, potrafiły się zagnieździć także w dzikim dla nich środowisku w niektórych krajach Europy Zachodniej - dodaje. - W Niemczech żyje kilkadziesiąt par takich zdziczałych czarnych łabędzi, dlatego sądzę, że właśnie stamtąd przyleciały do nas. Te ptaki to włóczykije.
Łatwego życia z gośćmi z antypodów nie mają "polskie" białe łabędzie. Czarne ptaki, choć mniejsze, przeganiają je. Nie chcą się dzielić pokarmem, który dostają od ludzi.
Roch Mackowicz uważa jednak, że pobyt czarnych łabędzi w Rynie nie potrwa długo. - Mamy teraz okres, w którym ptaki przemieszczają się w miejsca, gdzie klimat jest łagodniejszy. Przypuszczam, że na Jeziorze Ryńskim znalazły sobie dobre żerowisko na trasie przelotu. Będzie to raczej krótki pobyt, do czasu gdy się nie ochłodzi - tłumaczy.
Zbigniew Endler, kierownik Katedry Ekologii Stosowanej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim: - Pojawienie się czarnych łabędzi w Rynie to moim zdaniem kolejny dowód na ocieplenie klimatu - uważa. - W tym roku w Polsce widywanych było już wiele egzotycznych gatunków ptaków.
Marcin Wojciechowski
