Pies załatwia się na środku placu. Właściciel nie sprząta. Wszystko rejestruje kamera miejskiego monitoringu. Tuż za rogiem na właściciela psa czeka patrol straży miejskiej i...
wlepia mandat na 200 złotych. Tak wygląda nowa odsłona batalii o czyste chodniki i trawniki, która ruszyła w Szczecinie. Straż miejska postanowiła wykorzystać rozmieszczone na terenie Szczecina kamery (jest ich 37, obraz z nich widzi zarówno policja, jak i straż miejska).
- Rano wybieramy jedną kamerę i wysyłamy w jej okolice patrol - tłumaczy Joanna Wojtach, rzecznik SM. - Akcja trwa od dwóch do trzech godzin. W piątek wybraliśmy plac Odrodzenia i
Grunwaldzki. Wszystko świetnie widać, i chodnik, i trawniki. Siedzący przed ekranem strażnik obserwuje przechadzających się z psami. Jak tylko zobaczy, że ktoś nie posprzątał po zwierzaku, daje sygnał patrolowi. Ten zatrzymuje właściciela i karze go mandatem. Jeżeli ktoś będzie się wypierał, to zawsze można pokazać mu zapis z kamery. Ale do tej pory nie było takiej sytuacji.
W piątek i w poniedziałek udało się ukarać siedem osób. Czworo z nich dostało mandaty, troje pouczenia. - Karzemy mandatami od 20 do 500 zł - mówi Wojtach. - Najniższy, 20-złotowy mandat dostała starsza osoba. Pozostałe sięgnęły po 100-200 zł.
Dodatkowo strażnicy noszą przy sobie jednorazowe zestawy do sprzątania kup (papierowa torebka i łopatka). Każdemu chętnemu worki rozdawane są za darmo.
ash,
Gazeta Wyborcza w Szczecinie