Borys błąkał się po polach u nas na działce. Nie wiadomo, czy uciekł właścicielom, czy ktoś go porzucił. Wytropiła go Tinka i został już z nami. Starała się wychować go na grzecznego psa, ale nie bardzo jej to wyszło :)
WITAMY SERDECZNIE , JA ORAZ ENZO Z BARBI i PARYSEK Z GÓRY PEWNIE TEŻ PRAGNIEMY ZŁOŻYĆ WAM ŻARLIWE ŻYCZENIA;)SZCZĘŚCIA ,ZDROWIA I POWODZENIA OBY TROSKI ŻYCIA ZGINĘŁY W MROKU W TRAKCIE TEGO NOWEGO ROKU ;)!!!!