Widok kota podgryzającego trawę, a następnie wymiotującego, może niepokoić wielu opiekunów. Czy to objaw choroby? Czy coś mu szkodzi? A może to naturalne zachowanie? Choć może się wydawać dziwne, zjawisko to jest dobrze znane weterynarzom i etologom. Warto zrozumieć, dlaczego koty sięgają po roślinność, co się dzieje w ich organizmie i kiedy należy zacząć się martwić.
Dlaczego kot je trawę?
W przeciwieństwie do roślinożerców, koty są obligatoryjnymi mięsożercami – ich układ pokarmowy nie jest przystosowany do trawienia roślin. Mimo to, wiele kotów – zarówno domowych, jak i dzikich – zjada od czasu do czasu trawę lub inne zielone rośliny. Co ciekawe, nie robią tego ze względu na głód ani brak składników odżywczych.
Według specjalistów zachowanie to ma kilka możliwych przyczyn:
- Pomoc w usuwaniu zalegających kłaczków – koty regularnie się myją i połykają przy tym znaczne ilości sierści. Trawa może działać drażniąco na błonę śluzową żołądka, co prowadzi do wymiotów i usunięcia kłaczków przed ich dalszym przesuwaniem się w jelitach.
- Działanie przeczyszczające lub odrobaczające – u dzikich kotowatych trawa może wspomagać usuwanie pasożytów jelitowych. Mimo że koty domowe są zwykle odrobaczane, instynkt może pozostać.
- Naturalna potrzeba gryzienia zieleni – młode koty, które dopiero uczą się świata, mogą eksplorować poprzez zjadanie roślin. Dorosłe koty często powielają to zachowanie z przyzwyczajenia.
- Zaspokojenie potrzeby sensorycznej – zapach i faktura trawy mogą być dla kota interesujące. Wiele osobników traktuje trawę jak naturalną zabawkę do jedzenia.
Dlaczego kot wymiotuje po zjedzeniu trawy?
U większości kotów zjedzenie trawy kończy się wymiotami w ciągu kilku minut. To zjawisko nie jest przypadkowe. Trawa, dzięki swojej strukturze, stymuluje mechanicznie żołądek – włókna drażnią jego ściany, co prowadzi do odruchu wymiotnego. W treści żołądkowej często można zobaczyć resztki niestrawionej trawy, czasem ślinę, a czasem również kłaczki sierści.
Z perspektywy weterynaryjnej takie wymioty po zjedzeniu trawy są uznawane za fizjologiczne – czyli naturalne i niegroźne. Nie oznaczają choroby ani zatrucia. Jeśli jednak kot wymiotuje zbyt często, nawet bez zjadania trawy, należy poszukać przyczyny.
Dobrą praktyką jest obserwacja, czy po wymiotach kot czuje się normalnie – czy ma apetyt, bawi się i zachowuje jak zwykle. Jeśli po epizodzie zwracania trawy kot wraca do codziennej aktywności, nie ma powodu do niepokoju.
Kiedy należy się martwić?
Chociaż samo zjadanie trawy i pojedyncze wymioty nie są powodem do paniki, istnieją sytuacje, w których warto skonsultować się z lekarzem weterynarii:
- Kot wymiotuje często lub codziennie, niezależnie od tego, czy jadł trawę
- W wymiotach pojawia się krew lub żółć
- Zwierzę traci na wadze, nie ma apetytu, jest osowiałe
- Wymioty pojawiają się zaraz po każdym posiłku
- Kot usiłuje wymiotować, ale nie może – to może być objaw zatkania przewodu pokarmowego (np. kłaczkami)
W takich przypadkach weterynarz może zlecić badania krwi, USG jamy brzusznej lub RTG, by wykluczyć choroby przewodu pokarmowego, wątroby lub trzustki.
Czy warto podawać kotu trawę?
Jeśli kot ma naturalną potrzebę gryzienia zieleni, warto mu to umożliwić, pod warunkiem, że ma dostęp do bezpiecznej rośliny. Specjalna trawa dla kotów – najczęściej owies lub pszenica – dostępna jest w większości sklepów zoologicznych. Można też wysiać ją samodzielnie w doniczce.
Takie źródło zieleni jest bezpieczne i wolne od toksycznych substancji. Co ważne – nigdy nie należy pozwalać kotu na gryzienie roślin doniczkowych, które mogą być trujące (np. skrzydłokwiat, bluszcz, fikus, diffenbachia, lilia). Regularne podawanie kociej trawy może ograniczyć podjadanie innych roślin w domu i zaspokajać instynkt żucia.
Warto jednak pamiętać, że nie każdy kot interesuje się trawą. Niektóre osobniki nigdy po nią nie sięgają, i to również jest całkowicie normalne. Nie należy zmuszać kota do jedzenia roślin – jego potrzeby są indywidualne.
Jak ograniczyć wymioty związane z kłaczkami?
Jeśli podejrzewasz, że wymioty po trawie są związane głównie z obecnością sierści w żołądku, pomocne mogą być dodatkowe działania pielęgnacyjne:
- Regularne szczotkowanie – szczególnie w okresie linienia. Usuwając martwy włos z sierści, ograniczasz ilość połykanej sierści.
- Pasty odkłaczające – specjalne preparaty weterynaryjne, które ułatwiają przesuwanie kłaczków w przewodzie pokarmowym i ograniczają konieczność ich zwracania.
- Specjalna karma odkłaczająca – dostępna w wersjach dla kotów długowłosych, zawiera błonnik i oleje wspierające usuwanie sierści.
Dzięki tym działaniom kot rzadziej będzie potrzebował pomocy trawy, by pozbyć się zalegających włosów z układu pokarmowego.
Co mówią badania?
Choć temat zjadania trawy przez koty był przez wiele lat marginalizowany, współczesne badania naukowe zaczynają rzucać więcej światła na to zjawisko. Badania przeprowadzone przez University of California wykazały, że około 70–80% kotów zjada trawę od czasu do czasu, a ponad połowa z nich wymiotuje w ciągu 15 minut od spożycia.
Co ciekawe, zjawisko to zaobserwowano również u kotów domowych, które nigdy nie miały kontaktu z dzikimi zwierzętami ani nie polowały – co potwierdza, że zachowanie to ma charakter wrodzony, a nie wyuczony.
Eksperci podkreślają, że zjadanie trawy nie musi być związane z chorobą, nudą czy stresem. To może być po prostu kot w zgodzie z naturą, korzystający z mechanizmu, który pomaga mu regulować procesy trawienne.
Zrozumienie zachowań naszych zwierząt pomaga nie tylko lepiej o nie zadbać, ale też budować z nimi głębszą relację. Jeśli więc Twój kot je trawę i wymiotuje – obserwuj go, reaguj w razie niepokojących objawów, ale przede wszystkim nie panikuj. W wielu przypadkach to po prostu element kociego instynktu, który ma swoje miejsce w codziennym życiu pupila.
Źródło: www.cafeanimal.pl